2013-12-07

Maleństwo, 

zwane Moma, Momą, Momem? Nie wiem, jak odmieniać to nietypowe imię nadane Ci przez Twoją Siostrę. Z zachwytem patrzę, gdy Marcelka za każdym razem przytula się i całuje mój odsłonięty brzuch. Robi to niezwykle delikatnie i czule z troską wypisaną na twarzy. Tak, z troską i miłością. Zadziwia, bo wiem, jak potrafi na odczepnego podejść do Taty, czy do mnie i machnąć raz, dwa ręką po naszym policzku, robiąc mooo, czyli moja, a jeśli ma już ciut przy długie paznokcie, to jeszcze potrafi zostawić czerwony ślad. W stosunku do mnie, a raczej do Ciebie jest inna, opiekuńcza i ciekawe, czy będzie taka sama, gdy pojawisz się na świecie? 

Zaczynamy drugi trymestr, od poniedziałku 16 tydzień, jeszcze miesiąc i będę mogła śmiało mówić, że połowa za nami. Ta gorsza, cięższa, a lepsza przed nami? Bo przecież przypadnie na okres wiosenny, będę mogła pochować dopiero co wyciągnięte z szafy grube szaliki i kurtki. I godzinami przemierzać alejki spacerowe Lublina bez obawy przed zmarznięciem - szczególnie tych malutkich paluchów Twej Siostry, która nie zawsze ma ochotę na noszenie rękawiczek. Wiosenny, długi wyczekiwany maj, a za chwilę już i Ty pojawisz się z nami. W naszym mieszkaniu, które dziś po raz kolejny pachnie swojskim, domowym chlebem. I kalafiorem z Marcelkowej zupy. Zupa - danie, którego przyrządzania mistrzynią jeszcze do nie dawna nie byłam. Wychodziły bez smaku i nie wyobrażałam sobie możliwości jej ugotowania bez dodatku pełnej chemii kostki rosołowej. Ale, ale...praktyka czyni mistrza. Smakują całkiem nieźle, co chwali nawet Tata, a jak Tata mówi, że NAWET dobre, to znaczy, że są na prawdę bardzo dobre. W momencie, w którym zacznę rozszerzać Twoją mleczną dietę o dodatkowe smaki, będziesz miał/a niebo w gębie, bo wszystko testuje na naszym pierwszym, blondowłosym króliku doświadczalnym. 

Wujek Tadzio pyta, czy mam jakieś przypuszczenia, co do Twojej płci. Nie mam absolutnie żadnych. Nie wiem, co znaczą słowa kobiet, że Matka zawsze czuje. Ja nie czuję nic. Poza ogromną Miłością do Ciebie, bez względu na to, czy zostaniesz Momą, czy Momem :) W głębi serca przypuszczam, że Tata, jak to mężczyzna marzy o synu, ale głośno tego nie powie. Dla Marceli pewnie ogromną radość sprawi kompanka do wspólnych herbatek z lalkami i nastolatkowego plotkowania. 
Dla mnie jesteś dopełnieniem naszego szczęścia. Rodziny, o której zawsze marzyłam. 

Brak komentarzy: