2018-11-10

Synku,

czekamy na Ciebie. Nawet nie wiesz, ile osób czeka wraz z nami na Twoje przyjście. Mamy fantastycznych ludzi wokół siebie, którzy co chwila pytają mnie o nasze samopoczucie, dają zapewnienie pomocy, gdy tylko takiej będziemy potrzebować. W przedszkolu Twojego rodzeństwa mam upoważnione dwie Przyjaciółki, które w momencie Twoich narodzin odbiorą i zaopiekują się Marcelką i Karolem. Przyjaciółki, które jeszcze jakiś czas temu nie istniały w naszym życiu, a teraz mogę śmiało je tak nazywać i pisać przez duże "P". Dziewczyny, Twoje Ciocie zorganizowały mi mój pierwszy w życiu Baby Shower. Pierwszą imprezę - niespodziankę. Był tort, piękne prezenty, (własnoręcznie zrobiona kołyska z pieluch (IZA<3), z której myślę, że nie wyciągnę ani jednego pampersa w najmniejszym rozmiarze, bo najzwyczajniej w świecie chciałabym, żeby przetrwała i jak najdłużej cieszyła moje oko. Wspólnie wybieraliśmy imię dla Ciebie. Wśród gości królował Maksymilian i Stanisław, ale mnie żadne z nich w pełni nie przekonuje.
-"Karol, a Ty jak chcesz, żeby się braciszek nazywał? Maksio, czy Stasio? - pyta Ciocia Marysia
-"JASIO!!"
Ewentualnie Twój mądry starszy Brat proponuje nazywać się Mandarynką, ewentualnie Kajtek bez majtek i do tego Srajtek. Dziś też spodobało mu się imię Jerzy, jak Jeż Jerzyk z gangu słodziaków z Biedronki. Ale do Jurka nikt mnie nie przekona :) I właściwie mamy 3 opcje. Kornel (Wtedy miałabym Melkę, Lolka i Nelka), Miłosz i Nikodem. A Ty Synu, które wybierasz?? 

Gdy w 31 tygodniu ciąży byłam na wizycie u swojego lekarza, ten z racji skracającej się szyjki macicy i twardego brzucha kazał mi więcej odpoczywać, żebym nie musiała lądować w szpitalu na podtrzymaniu ciąży i sterydoterapii. Więc ograniczałam się tyle, ile mogłam, ale podświadomie czułam, że nie ma obaw, że Ty podobnie jak Twoje rodzeństwo nie będziesz się śpieszył z przyjściem na ten świat. Dwa tygodnie później cała sytuacja wyglądała już znacznie lepiej, szyjka się zatrzymała, Ty jesteś duży i silny, więc lekarz kazał odstawić wszelkie leki rozkurczowe i nie ma potrzeby przesadnego leżenia. 
30.10 podczas wizyty między 35, a 36 tygodniem ważyłeś 3 kg, wg USG jesteś starszy o 2-3 tygodnie i możesz urodzić się już nawet 12 listopada, ale właściwy termin to  27-30 listopad. 

Ciocia Kamila, gdy spotykamy się w przedszkolu bacznie obserwuje mój brzuch i twierdzi, że się znacznie obniżył. Ja czuję bardzo intensywne Twoje ruchy, bolesne w dolnej części podbrzusza, przechodzące w lekkie kłucia, chwilowe uciski na pośladki, czy uda. I najgorszy jest moment zasiedzenia się, czy poleżenia w jednej pozycji, bo później zanim wstanę i rozruszam bolesny kręgosłup musi minąć chwila, zanim zacznę chodzić normalnie - bez bólu. W nocy budzę się, co 3-4 godziny, bo swoim ciężarem uciskasz mój pęcherz, więc urządzam sobie wędrówkę do toalety, do kuchni po wodę, do pokoju dzieci, by ich ponakrywać, a często zanim zdążę wyjść z ich pokoju są już z powrotem rozkryci. Potem kładę się na boku, odwracam w stronę Twojego łóżeczka i myśląc o Tobie zasypiam. Poza tym jest nieźle jak na ten tydzień ciąży, ogarniam domową rzeczywistość, mieszczę się w swoje buty, noszę na zmianę dwie pary spodni, Twoja starsza Siostra robi mi "drapanko po plecach", które uwielbiam. Karol stwierdził, że może mnie drapać, ale jak Mu zapłacę pięć złotych. 
Mam przygotowane rzeczy do szpitala, w kartonie stoi wózek, dla moich potrzeb - idealny. No prawie, bo stwierdziłam, że nie wymyślono jeszcze idealnego wózka, który odpowiadałby mi w 100%. Ale, jeśli będę szukała pracy na etat - śmiało mogę zatrudnić się w sklepie z wózkami, bo ten temat stał mi się bardzo bliski w ostatnim czasie. W szafce bachną jabłkowe muffinki, w lodówce rosół, sernik z dyni i ryż zapiekany z jabłkami, w zamrażalniku gołąbki i pulpety od Babci, na paznokciach przeźroczysty lakier, na biurku plan porodu. Wygląda na to, że jestem gotowa. I modlę się codziennie, byś i Ty zechciał sam, bez szpitalnych zabiegów przyjść na ten świat. Naturalnie, bezpiecznie. 

CzekaMY!!