2013-03-11

To był dobry weekend, dobry, bo w towarzystwie Babci Beatki. Dużo radości, ciepła, rodzinkowe wieczory i każdy miał czas na zasłużony odpoczynek. O takim też marzy się Twojemu Dziadkowi - jak przyjedzie to i Mu zafundujemy taką niespodziankę..
Ty miałaś "nową" kompankę zabaw, a my dłuższy poranny sen, czas na wiosenne zakupy - ja, motorowe - Tata i sobotnie wieczorne wyjście do sauny. Śliwkowo - grejfrutowo - miętowy odpoczynek z masażem wykonanym przez Twego Tatę i wróciliśmy do domu ze skórą prawie tak samo gładką jak Twoja pupka. Najlepszy prezent na Dzień Kobiet. Ty, nasza Kobietko dostałaś swój pierwszy bukiet tulipanów, który razem z Babcinym i moim wprawia w wiosenny nastrój, mimo powrotu zimy, opadów śniegu i zasp, przez które znów się przebijamy. Ale myślę, że Tobie Dzień Kobiet będzie kojarzył się właśnie z obecnością Babci i nową świecąco-grającą zabawką. I chyba trochę tęskniłaś, gdy nie było nas przez kilka godzin. Ja po cichu też.
 
W Twoim menu pierwsze brzoskwinie, morele, kalafior. W kąpieli leżąc na plecach non stop przebierasz nóżkami, od paru dni dołączyłaś też jedną rękę i robisz chlapu chlapu z taką siłą, energią i skupieniem na twarzy, po czym na moment przestajesz, śmiejesz się, piszczysz i zaczynasz od nowa zabawę, po której my Twoi towarzysze jesteśmy cali mokrzy. Nie siedzisz jeszcze samodzielnie. A dziś będąc w tej pozycji na moich kolanach - sama wstawałaś łapiąc się kanapy. Nie możesz usiedzieć spokojnie, chcesz stać. Dziś też po raz pierwszy w wannie oparłaś się nie na przedramionach, lecz dłoniach, jak w raczkowaniu. Czekamy, czekamy!
 
I czuję, że to będzie piękna wiosna. Najpiękniejsza. Będziemy ją odkrywały po raz pierwszy razem, ja - od nowa. Bo na spokojnie, bez pośpiechu, bez zajęć na uczelni, pracy do 21szej. Z wypchaną torbą będziemy przemierzały miasto wzdłuż i wszerz, wszystkie parki, ogrody, zalew. Będziemy łykały słońca promienie, obserwowały zieleniejące liście, trawę, kolorowe kwiaty, wrony, psy i wszystkie koty. Będę wyjmowała Cię z wózka, żebyś mogła wszystkiego dotknąć, powąchać, przyjrzeć się z bliska. Bo jesteś aktywna od samego początku. Nie przypominam sobie, żebyś leżała w łóżeczku i nic nie robiła (poza snem). Od pierwszych dni towarzyszysz mi w codziennych czynnościach, w kuchni, sypialni, łazience. Przyglądasz się, gdy gotuję, robię makijaż, rozwieszam pranie. Muzyka towarzyszy nam codziennie. Kolory, dźwięki, śpiew, mój głos. I to procentuje. Widzę.

Brak komentarzy: