2013-03-06

Bąbelku,
 
skończylaś 7 miesiecy. 7 miesiecy!! Czas tak bardzo pędzi. Kiedy to minęło? Przecież dopiero cała rodzina zgromadziła się i dopingowała myślami, byś jak najszybciej przyszła na świat, przecież dopiero przywieźliśmy Cię ze szpitala, układaliśmy na brzuszku i cieszyliśmy się, gdy przypadkowo udało Ci się ułożyć usta do uśmiechu. Dopiero...
 
A tu już pierwszy kalafior, czarne jagody, pstrąg i klocki drewniane. Z tego ostatniego większa frajda dla Twych rodziców, którzy pokusili się i ułożyli zamek przedstawiony na opakowaniu. Ty rozwalasz wszystko w okamgnieniu. I pierwsza wizyta na pływalni, w sobotę. I jak na wszystkie nowości, tak i na wielką wodę zareagowałaś uśmiechem. Początkowo przytulona do matczynego ciała, krok po kroku zanurzana coraz głębiej, ostrożnie. Ze spokojem wyjaśniałam Ci, gdzie jesteśmy, co widzisz. Po kilkuminutowym oswojeniu pokazałaś, że chcesz byśmy byli stałymi bywalcami. Chlapałaś na wszystkie strony świata, radowałaś sie, gdy na zmianę Cię zanurzałam i wynurzałam całując jednocześnie, rozsyłałaś uśmiechy nie tylko nam, ale też zachwycającym się Tobą osobom. Bo wiesz, gdybym to ja obserwowała całą sytuację gdzieś obok, stała pod biczem, niczym wodospad dla Ciebie albo masowała swoje ciało w bąbelkach - myślę, że nie mogłabym oderwać od Ciebie oczu. I zazdrościłabym tej rodzinie. Nam. Czy można zazdrościć sobie?
 
Od dwóch dni dumnie podróżujesz w spacerówce. Piękne, wiosenne już słońce sprawiło, że gruby kombinezon schowałam do szafki (ale według prognoz chyba się jeszcze z nim nie rozstajemy), włożyłam Ci lżejszą kurteczkę, spodnie i widzisz świat. Bawisz sie grzechotkami - nadal zabawa w opuszczanie - tym razem w rozpuszczający się śnieg, kałuże i błoto, jesz chrupki i masz minę filozofa, kontemplujesz przyrodę, jej piękno i podziwiasz dzieło Stwórcy?
 
A jutro czekamy na Babcię!

Brak komentarzy: