2014-08-05

Synku,

w niedzielę podczas Mszy Świętej o godzinie 13.00 przyjąłeś Sakrament Chrztu Świętego. Wnosiłam Cię w ramionach pełna wzruszenia, bo wystarczyło jedno spojrzenie na moją Mamę trzymającą na rękach Twoją Siostrę, by moje oczy zrobiły się całe szkliste. Już tak mam. Ryczę przy wszystkich możliwych okazjach. Uroczystość chwili, pieśń na wejście i świadomość przemijania wszystkiego, bo przecież nie tak dawno ten sam Kościół, ta sama godzina, Ci sami najbliżsi...Nie płakałeś, z powagą na twarzy zniosłeś moment polania głowy wodą, a potem śmiałeś się, jak to masz w zwyczaju.  I wierzę, że pieśń tuż po obrzędzie chrztu została zaśpiewana specjalnie z myślą o mnie. Ukochane Oto są Baranki młode, oto ci, co zawołali Alleluja. Dopiero przyszli do zdroju, światłością się napełnili...

I wiesz - masz wspaniałych Rodziców Chrzestnych. Mój Brat, bo nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. Troska mimo upływu lat, mojego dorosłego już przecież wieku, bo na zawsze będę Jego młodszą siostrą. I Ciocia Emilia - moja przyjaciółka od czasów licealnych. Niegasnący uśmiech na twarzy, radość i optymizm, które mam nadzieję odziedziczysz właśnie po Niej. Nasze długie godziny spędzone na schodach pod Delikatesami", moje pierwsze dyskoteki właśnie w Jej towarzystwie, nieskończona liczba przegadanych minut i teraz Ty, który mam nadzieję sprawisz, że nasze drogi, mimo odległości, różnych miejsc zamieszkania nigdy się nie rozejdą. 

Piękny obraz z Aniołem od wujka Bartka, 365 biblijnych historii od Emilki, to pamiątki, które chciałabym byś w przyszłości pokazał swoim Dzieciom. Ponad 30 stopni w cieniu, świąteczny obiad w Oranżerii, podlaski Marcinek zamiast tortu, na którym wysypany napis nie przetrwał dwustu kilometrów, za dużo jedzenia, gerbery na stołach, czyli miałeś bardzo piękny Dzień! Karolu Wojciechu. Pięknie. Pięknie. 


Brak komentarzy: