2014-03-18

Dzieciaczki,

ostatnią noc śpimy razem, na sypialni, bez Taty. Oboje zmieniacie pozycje do spania z milion razy. Jedno z Was raczy mnie od zewnątrz kopniakami w plecy, Drugie - od wewnątrz w brzuch. Marcelka chrapie, bo uporczywy katar utrudnia swobodne oddychanie, Chłopak pod sercem ma czkawkę. Starsze musi czuć moją bliskość na tyle, by móc co chwila bawić się moimi włosami, wpychać ręce pod mój bok. Młodsze układa się tak, że uczucie pełnego pęcherza nie pozwala mi spokojnie zasnąć. Zupełnie bezsensu, ale co chwila wędruję do toalety, przeglądam internet, czytam ulubione blogi i dialoguję do nieśpiącego we mnie małego Człowieka, by ułożył się jakoś inaczej. Marzę o pełnych dwunastu godzinach na brzuchu! 

Ostatnie dialogi z Marcelką.

Ja: Śniło Ci się coś fajnego?
M: Tak.
Ja: A co?
M: (milczy)
Ja: Śniły Ci się jakieś zwierzątka?
M: Tak.
Ja: A jakie?
M: MAMA!! 

:)

Tata: Kochasz Tatę?
M: Tak.
Tata: A Mamę kochasz?
M: Tak.
Tata: I kogo jeszcze kochasz?
M: KAKA!  ( czyli w Marcelkowym języku - czekoladka) 

:) 

Brak komentarzy: