2012-12-20

Dwa bodziaki i jeden śpioch przez cały dzień - Alleluja!
 
Jesteś przeziębiona, a ja mam za złe sobie, że nie potrafię uchronić Cię przed bakteriami, wirusami, które rozsiewam po całym domu. Podziwiam cierpliwość i uśmiech, który towarzyszy Ci podczas zapuszczania kilka razy w ciągu dnia kropli do nosa, syropu, poklepywania po plecach i wyciągania lejącej się z nosa wydzieliny. Nie mrudzisz przy tym, nie płaczesz, a jak w przypadku wszystkiego - wyrażasz ogromne zainteresowanie. Dziękuję, że jesteś Takim Dzieckiem!
 
Wczorajszej nocy, Twój sen nieustannie przerywany niedającym Ci spokoju katarem, budzisz się, marudzisz. I mój przeszywajacy całą głowę ból, cieknące po polikach łzy bezsilności, bo tak bardzo chciałabym być przy Tobie, a najzwyczajniej w świecie fizycznie nie dam rady. Jak otępiała patrzę na zmieniającego Ci pieluchę Tatę, zabawiającego i osuszającego Twoje łzy choróbska. Z wdzięcznością przytulam się do ściany, a Ty wtulona w swego Ojca zasypiasz na tapczanie.
 
Jutro wielkie pakowanie, bo następnych kilkanaście dni spędzisz początkowo na Podlasiu, póżniej u Dziadków ze strony Twego Taty, a swój pierwszy nowy rok przywitasz w stolicy u  cioci Kasi i wujka Bartka. Pierwszy nasz taki długi wyjazd, takie nasze wakacje w samym środku zimy, tak Wakacje!
 
Czekam z utęsknieniem.
 
 

 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dużo zdrówka dla Waszej całej trójki oraz zdrowych, radosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia i wszystkiego dobrego na ten Nowy Rok
Pozdrawiam Aga

jot-em. pisze...

Dziękujemy bardzo. Już jest lepiej.

Niech ten Czas skrzy się iskierkami szczęścia i ludzkiej życzliwości.

Odpoczynku!