2012-02-21

I zostajemy Maluchu razem do końca. Decyzja zapadła, trochę poza mną, ale wierzę, że tak będzie lepiej. Unikniemy niepotrzebnych stresów, nerwów, przeziębień. A ciepłe słowa o mnie jako pracowniku dają nadzieję, że po urlopie macierzyńskim nie będzie może tak trudno. Ale nic nie planuję. Czas pokaże. 

A ja dzięki temu mogę w pełni cieszyć się kolejnymi tygodniami, które w zastraszająco szybkim tempie przemijają. Zaczynam wierzyć mądrym poradnikom, opisującym drugi trymestr ciąży jako ten najpiękniejszy. Tak właśnie się czuję i oby tak pozostało do Twego przyjścia na świat. Odpoczynek, książki, spacery, bez zerkania na godzinę, pośpiechu. Jedyny taki okres w życiu kobiety. 

Za mną kolejne badania, trzygodzinny pobyt w przychodni, trzykrotne kłucie podczas testu obciążenia glukozą. I rutynowe - laboratoryjne. Jutro wizyta u ginekolog, a ja po cichu liczę na skierowanie na USG. Żebyśmy wreszcie wiedzieli jak się do Ciebie zwracać Dziecinko.

I kiedy wreszcie dasz tej swojej Matce porządnego kopniaka?

2 komentarze:

Sylwia pisze...

Ogromne gratulacje. Odpoczywaj tyle ile możesz :) Zostałam Mamą 10 miesięcy temu i moje życie już nigdy nie będzie takie jak było. Permanentne zmęczenie nierozerwalnie połączone z permanentnym szczęściem i ogromną miłością...
Kopniaki poczujesz już niedługo, a za momencik - cały Twój brzuch będzie tańczył :)
Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie :)

jot-em. pisze...

Dziękuję pięknie!

Ruchy zapewne dają poczucie spokoju i pewności. Stąd takie wyczekiwanie.

I wierzę, że warto dla tej miłości i szczęscia - mimo zmęczenia.