Biedroneczko,
mam nadzieję, że już w środę uda mi się znaleźć więcej czasu, by opisać wszystkie ostatnie zdarzenia, emocje, ogrom wylanych Twoich i naszych łez, bo płakaliśmy razem z Tobą, choć u Taty łzy były w sercu.
Teraz - poszpitalna rzeczywistość każe odpocząć od myślenia, wyłączyć się, usiąść i napawać ciszą, gdy tylko mam taką możliwość. W ciągu dnia czasu na cokolwiek innego poza Tobą - brak. I pragnienie powrotu do normalności. Powrotu nas sprzed Bożociałowego wieczoru.
mam nadzieję, że już w środę uda mi się znaleźć więcej czasu, by opisać wszystkie ostatnie zdarzenia, emocje, ogrom wylanych Twoich i naszych łez, bo płakaliśmy razem z Tobą, choć u Taty łzy były w sercu.
Teraz - poszpitalna rzeczywistość każe odpocząć od myślenia, wyłączyć się, usiąść i napawać ciszą, gdy tylko mam taką możliwość. W ciągu dnia czasu na cokolwiek innego poza Tobą - brak. I pragnienie powrotu do normalności. Powrotu nas sprzed Bożociałowego wieczoru.
3 komentarze:
ni to się przestraszyłam. Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało i wszystko już w porządku. Pozdrawiam Was ciepło dziewczyny! Ola, mama Stasia.
mam nadzieję że już wszystko w porządku u Was Pozdrawiam i dużo zdrówka
Agnieszka
Mam nadzieję, że wszystko u Was dobrze, czekam na informację!
Prześlij komentarz