Uwielbiasz, gdy wokół Ciebie coś się dzieje - nawet wizyta w przychodni, badanie przez obcą osobę zimnym sprzętem wprawiło Cię w radosny nastrój. Od wtorku jesteś przeziębiona, został jeszcze katar, z którym dzielnie walczymy. Poznałaś nowe smaki - witaminy plus przesłodki syrop bananowy. Przy każdej pierwszej porcji krzywiłaś się niesamowicie, potem coraz bardziej rozsmakowywałaś.
Codziennie od 17-18stej masz swoją fazę. I nie są to kolkowe objawy, tylko niemowlęce marudzenie(?). Najchętniej nie schodziłabyś wtedy w ogóle z rąk. Nosimy, tulimy, bujamy, pomaga trzymanie Cię w ramionach i moje jednoczesne z Tobą ćwiczenie ud:) Na chwilę uspokaja też nowa zabawka - karuzela z pozytywką zawieszona nad łóżkiem. I nie wiesz na co się patrzeć, czy na kolorowe delfiny, cienie powstające na ochraniaczu, czy nasze twarze. Za to w dzień śpisz coraz więcej, drzemiesz, przysypiasz, jesteś spokojna i potrafisz zająć się sobą. No i uwielbiasz być golutka, widać, że sprawia Ci to ogromną przyjemność.
I załapałaś wreszcie, że całowanie w poliki, i wszystkie pozostałe części twarzy też jest fajne. Dziękujesz uśmiechem.
I boję się, że będziesz myślała, że nazywasz się Niutek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz