Kochani,
jestem z Was bardzo dumna, czasem się zastanawiam, po kim Wy tacy fajni jesteście :) Gdziekolwiek pobędziecie dłużej i ktoś Was pozna lepiej, otworzycie się, słyszę same dobroci na Wasz temat. Czwartek - 13 luty, Dzień Otwarty w Waszej szkole. Przychodzimy z Miłoszem jako goście, a Wy, moje starszaki - działacie, rozwijacie się społecznie, co mnie cieszy bardziej niż piątki semestralne.
Marcelko,
Podczas dni Otwartych w Waszej szkole woła mnie Twoja nauczycielka historii, po czym mówi: "Córka to się Pani tak bardzo udała, no kocham dziewczynę". Na zakończenie piątej klasy wychowawczyni nazywa Cię swoją Ostoją, a na święta Bożego Narodzenia życzy Ci zdrowego egoizmu. Pan od WFu pisze mi przez dziennik, że gratuluje mi córki, bo jesteś wzorem do naśladowania, kulturalna, zawsze przygotowana. Bo angażujesz się córeczko w szkole chyba we wszystko, co się da. Organizujesz wszelkie klasowe działania: mikołajkowy zakup dla dziecka z potrzebującej rodziny, prezenty na dzień chłopaka, przekąski na klasowe imprezy, włączasz się w spotkanie samorządów obywatelskich do prowadzenia warsztatów, grasz na bębnach podczas dni otwartych, prowadzisz na sali gimnastycznej zakończenie roku szkolnego - pokaz mody. Nie ma mnie wtedy na publiczności, ale Tata nagrywa wszystko. W moich koturnach, w mini, z upiętymi gładko włosami, w okularach przeciwsłonecznych, z szalem wokół szyi, poruszasz się po szkolnym parkiecie jak rasowa modelka, swoje bardzo długie teksty mówisz właściwie z pamięci, zerkając tylko w międzyczasie do notatek, co Twojemu wystąpieniu nadaje na prawdę profesjonalnego charakteru. Na zebraniu wypełniam druk do stypendium naukowego. Jesteś pracowita, ale i bardzo zdolna, nauka nie przysparza Ci większych kłopotów. no może matematyka nie jest Twoją ulubioną dziedziną, ale zdajesz sobie z tego sprawę i jej poświęcasz więcej czasu. Uczysz się najczęściej w salonie, gdzie jesteśmy wszyscy razem, nie potrzebujesz jakiegoś wielkiego skupienia, czasem przed lekcjami jedziesz do biblioteki, żeby jeszcze tam chwilę czasu poświęcić na naukę. Masz lekkie pióro, piszesz piękne wypracowania z lektur, a polonistkę (swoją wychowawczynię) masz przecież mocno wymagającą. Gramatykę ogarniasz lepiej niż ja, te wszelkie zdania podrzędnie złożone, wynikowe, rozłączne...czasem tłumaczysz mi dla przypomnienia moich szkolnych czasów. Z łatwością uczysz się długich wierszy na pamięć, Tata wyjaśnia Ci historię, żebyś nie uczyła się schematycznie na pamięć, ze mną ćwiczysz ułamki, bo to mój ulubiony dział matematyki, sprawdzam Ci wypracowania, choć one nie wymagają zbyt wielkiej korekty.
Wkręciłaś się bardzo w piłkę ręczną, od roku jesteś zaangażowana w swoje treningi, jeździsz na nie z wielką ochotą i widać, że sprawiają Ci przyjemność. Chodzimy na wszystkie mecze MKSu, chociaż my z Tatą i z chłopakami siedzimy sobie gdzieś indziej, bo Ty już masz swoje treningowe towarzystwo. Tylko Cię czasem obserwujemy podczas meczu i wypatrujemy, gdzie jesteś, a Ty...już się wkręciłaś z jakąś koleżanką w strefę VIPów i biegasz z lemoniadą po hali. Albo stoisz pod barierkami, żeby zebrać podpisy od zawodniczek, nie tylko dla siebie, ale kolegom z klasy, którzy Cię o to prosili.
Wszędzie Cię pełno, a ja na Twój społeczny rozwój, zaangażowanie i smykałkę działacza patrzę z ogromną radością i wielką dumą. Jesteś lubiana wśród rówieśników, przewijają się przez nasz dom różne Twoje koleżanki, z innymi jesteś w McDonaldzie, z innymi na łyżwach, jedne u nas nocują, z innymi wybierasz się na zakupy ubraniowe/plastyczne. Często, kiedy kończę pracę dostaję wiadomość z pytaniem, czy możesz gdzieś pójść, do kogoś/z kimś lub zaprosić kogoś do nas. Masz w tym względzie dużo swobody, a my z tatą mamy pewność, że jesteś zorganizowana tak, że fantastycznie godzisz i zajęcia szkolne, spotkania towarzyskie, sport, naukę, działalność społeczną w szkole, a dodatkowo masz czas, żeby zrobić układ taneczny z Miłoszem, pomalować z nim farbami, czy pograć w gry (karciane), bo miłośnikami szybkich karcianych partyjek jesteście zwolennikami.
Wiem, że kiedy zostaniesz w domu, zanim wrócę łózka będą pościelone i ogarnięta kuchnia, przygotujesz śniadanie nie tylko sobie, ale i rodzeństwu. Lubisz pichcić w kuchni, Twoje guacamole nie ma sobie równych - mocno cytrynowe, a tzatziki, które ostatnio zrobiłaś mi do pracy w ramach projektu greckiego w mojej szkole - zapakowałam na wynos jednej uczennicy, bo jej bardzo posmakowały. Właśnie - angażujesz się nie tylko w swoją szkołę, ale kiedy w mojej pracy dzieje się coś - sama proponujesz, że się ze mną wybierzesz i będziesz działała tam, gdzie będzie potrzeba- na przykład świąteczne warsztaty plastyczne dla uczniów z edukacji domowej, czy dzień otwarty w mojej szkole, porządkowanie sal po wakacjach.
Lubisz kolczyki - dobierasz je codziennie w zależności od garderoby i nastroju, masz piękne zgrabne nogi i prześliczny kolor włosów (wiadomo po kim). Bardzo często patrzymy z Tatą na Ciebie i oboje mówimy: Ależ mamy śliczną córkę. Kiedy czasem słuchamy różnych opowieści naszych znajomych o swoich dzieciach, to zawsze wracamy do domu z taką samą myślą - ależ My mamy dobre dzieci!
Bardzo Cię Kocham moja M.!
jak rasowa modelka,