2012-04-30

wsi wesoła, wsi spokojna.

I marzenia szybko się spełniły.

Poniedziałkowe przedpołudnie. Leżę na kocu, obok nie otwarta jeszcze pierwsza strona Cukierni pod Amorem. Wsłuchuję się w odgłosy natury, szukam prawidłowości w ptasim zalotnim śpiewie. W oddali dźwięk kościelnych dzwonów i głosy niosące się ze świątyni. Moje blade łydki łapią pierwsze (ostatnie) promienie tak mocnego, kwietniowego jeszcze słońca. Ciebie przed nim chronię i razem z wędrującą kulą, i ja przesuwam się bliżej drzewa. Obserwuję Twego Tatę, który nawet ubłocony w gumiakach prezentuje się iście dobrze. Cujesz jak jest nam dobrze, spokojnie, tak błogo?

2012-04-28

- Pomóc Ci coś? Może ja za mało o Ciebie się troszczę...?

Twoim Tatą zachwycam się każdego dnia, odkrywam w Nim takie pokłady ciepła i dobroci, nie wiem, czy On sam był świadomy tego, ile miłości w sobie posiada.

Lato za oknem. Wiosna w sercu!

2012-04-27

Kochana,

to był naprawdę piękny bal. Twoja druga uroczystość weselna. Na pierwszej, listopadowej miałaś jeden dzień życia, a Twoja Matka nie świadoma jeszcze Skarbu, który nosi pod sercem. A dziś już 27 tydzień! A tak niedawno to Twój wujek Bartek, nieznający nawet cioci Kasi był świadkiem na ślubie Twoich rodziców. W sobotę role się odwróciły i tę funkcję pełnił Twój Tata. I ten sam Kościoł, ten sam zaprzyjaźniony ksiądz, piękna ceremonia, "Shrekowa" wersja Allejuja na zakończenie Mszy i zdjęcie na naszej huśtawce - dwóch z trzech moich mężczyzn i tylko wiązanka ślubna inna. I oficjalnie zyskałam Bratową, która z moim bratem tworzy piękną parę - Księżniczka i Bartek - tak ich widzi trzyletnia sąsiadka Patrycja.  

A Twoja Matka ustrojona w koralową sukienkę, z chabrowymi dodatkami, dopieszczona przez fryzjerkę, kosmetyczkę i manikiurzystkę - prezentowała się zacnie i usłyszała mnóstwo komplementów. Dobry czas, rozmowy z przyjaciółmi i rodziną, którą ostatni raz widziałam na własnym ślubie. I znów zachowywałaś się bardzo grzecznie, na tyle, że musiałam położyć się w zacisznym miejscu z dłońmi na brzuchu, by Cię poczuć. Dopiero po północy piękne czółenka ustąpiły miejsca wygodnym balerinkom, a o trzeciej nad ranem stopy zaczęły odmawiać posłuszeństwa, a kręgosłup domagać się odpoczynku. I tak jestem dzielna, wytrwała i wdzięczna wszystkim za prawdziwe zainteresowanie moim samopoczuciem, troskę i opiekę.
Dopiero w czwartkowy poranek poczułam, że się wyspałam i zregenerowałam siły po sobotniej zabawie i trzech domowych poprawkach poprawin.
Ciekawe, czy tak jak kiedyś ja - będziesz oglądając zdjecia, złościła się na Nas, że nie zabraliśmy Cię na Nasz ślub i inne uroczystości, gdy byłaś dopiero w Naszych planach. 

Twój Tata przeczytał Ci dziś bardzo pouczającą bajkę, dowiedziałaś się co nieco o europejskich krajach, uwielbiasz prawą stronę mojego brzucha i czujesz respekt przed dziadkiem Wojtkiem - jak przykłada dłoń, to Ty przemieniasz się w aniołka i przestajesz dokuczać swojej Matce. Nasłuchałaś się o tych wszystkich rowerkach, hulajnogach, basenach, piaskownicach i od samego początku starasz się swoją grzecznością na nie zasłużyć. Spryciula! 

Przed nami długi majowy weekend, kolejne wesele, tym razem w rodzinie Twego Taty, pobyt u "drugich" Dziadków i trasa Bielsk - Ełk - Bielsk - Lublin. A resztę planów będziemy modyfikować na bieżąco. Ciepło za oknem sprawia, że marzy mi się odpoczynek z książką w ręku, koc, piknikowy koszyk, gdzieś poza miastem, z dala od (obcych) ludzi. 

2012-04-19

Rybeńko,

lubisz podróże, a w gościach zachowujesz się jak należy. Dobre ciążowe samopoczucie, brak oznak zmęczenia, bólu pleców, czy nóg sprawiło, że wieczór panieński Twojej Cioci Kasi (która lubi być ciocią dziewczynek) był jeszcze bardziej udany. Urocza knajpka, pyszne greckie jedzenie, nie za głośna muzyka, przemiłe kobiece towarzystwo - tego mi było potrzeba. Jednak dyskotekowy klimat, ścisk, hałas i przepychający się ludzie - to nie dla mnie w tym stanie. Za bardzo boję się o Ciebie, nie wiem, na ile mogę sobie pozwolić, a jak bardzo powinnam uważać. I pomimo tęsknoty za tańcem wybrałam domowe zacisze na ulicy, której jeszcze warszawscy taksówkarze nie potrafią zlokalizować. 

We wtorek po raz pierwszy uczestniczyliśmy w zajęciach ze Szkoły Rodzenia. Kameralna atmosfera w towarzystwie kilku par, przesympatyczna położna, u której widać z daleka, że "rodzenie kobiet" to powołanie i wielka radość. Wiele praktycznych informacji, niektóre nam już dobrze znane, inne zupełnie obce, sygnały, na które należy koniecznie zwrócić uwagę, porady, jak nie dać się zwariować w zakupowym szale. I uspokajający fakt, że podczas tych trudnych chwil porodu będzie obok mnie więcej uśmiechniętych znajomych twarzy. I patrzę na wszystkich ludzi dookoła i mówię sobie, że przecież musieli jakoś przyjść na ten świat.

Kolejna comiesięczna wizyta, najprzyjemniejsze badanie ze wszystkich - słuchanie bicia Twego serca i ciepłe słowa - wszystko wygląda prawidłowo i na to też wskazuje moje samopoczucie. Do 16 maja mamy spokój - bez kłucia, badań i lekarskich odwiedzin. 


Za radą położnej staram się jeszcze lepiej z Tobą komunikować i odczytywać Twoje po cichu liczone ruchy. Nie cieszę się z falującego brzucha, a zmieniam pozycję wierząc, że nadmierne kopnięcia to sygnał z Twojej strony. I głaszczę, mówię, głaszczę, mówię....

I wciąż rozczula mnie troska Twego Taty, który uważnie obserwuje moje kroki podczas schodzenia ze schodów i nadal twierdzi, że za szybko się w tej ciąży przemieszczam. 

Masz już wyrobiony gust kulinarny? Lubisz słodycze, tak jak Twoja Matka?




2012-04-13

Maleńka, 

coraz częściej łapię zadyszki, momentami odczuwam brak tchu i muszę przystanąć, żeby zaczerpnąć powietrza, rosnący brzuch zaczyna uniemożliwiać sprawne zginanie się, a malowanie paznokci u nóg zajmuje więcej czasu niż dotychczas. 


Zgodnie z zaleceniami autorów fachowych podręczników obserwuję Twój codzienny rytm czuwania i odpoczynku. I jak narazie nie zauważam żadnych prawidłowości, które mogłyby mieć przełożenie na okres już po Twoim przyjściu na świat. Mam wrażenie, że ruszasz się nieustannie, a zasypiasz tylko wtedy, kiedy i ja. 
Czy to oznacza, że będziesz tak dobra i dasz swoim rodzicom spać w nocy, ale pozostałą część doby planujesz "czuwać"..? Jeśli tak, to powinnam zacząć więcej odpoczywać. 




2012-04-12

Rybeńko,

leżę na łóżku i przyglądam się w sypialnianym lustrze swojemu brzuchowi, który "faluje", uwypukla się w miejscu, gdzie się właśnie poruszyłaś. Jak wszystko inne, co związane z Tobą - i te momenty od pierwszego ujrzenia przez Twego Tatę mnie zachwycają.
25 tygodni fascynujących doświadczeń!

2012-04-11

25/40

Kruszynko,
Z lekkością z Tobą chodzę. Z radością patrzę na Twego Tatę, u którego duma z faktu, że zostanie Ojcem, zadowolenie, że obok jest kobieta, która nosi Jego Dziecko-wypisane są na twarzy. I choć głośno o tym nie mówi - spojrzenie wystraczy. A ja też dumnie prostuję plecy, wypinam brzuch (zwany przez Twego Tatę pieszczotliwie bebolem) i cieszę się, że nie idzie mi (jeszcze i oby tak było) w biodra i pośladki, a wszystko kumuluje się z przodu. I czekam, aż będę mogła postawić sobie talerz z jedzeniem na swym przenośnym stole. 

Świąteczny za krótki czas, zdrowe obżarstwo, miłe lenistwo, popołudniowe drzemki i ciepłe rozmowy, ktorych Ty byłaś głównym tematem. Czy Malutka coś daje znać, czy kopie, czy sie rusza, jak się miewa, jakie będzie nosić imię itp. Twoja prababcia Zosia stwierdziła, że musisz być chłopiskiem, skoro tak kopiesz. Jej zdaniem takie zachowanie nie przystoi dziewczynce. Druga prababcia to kolejne propozycje imion. A Babcia Beatka z czułością przemawiała do Ciebie, głaskała mnie bo brzuchu i tak jak ja, cieszyła się z każdych ruchów.

Niebawem kolejne wyczekiwane rodzinne spotkania.

I dużo planów na najbliższe dni. Wieczór panieński Twojej (oficjalnie od 21.04) cioci Kasi, pierwsze spotkanie w szkole rodzenia, wizyta u ginekolog, rutynowe kolejne badania, a w międzyczasie poszukiwanie butów i dodatków, aerobik i znalezienie czasu na odpoczynek.



2012-04-04

Close your eyes be a child for a while, for a while

Hanno Julio, Julio Hanno, czy jednak wolisz Mariannę? Tato puszcza Ci imienne piosenki, kładzie rękę na brzuchu i sprawdza, czy reagujesz na któreś z imion. I chyba nie przypadło Ci żadne do gustu, a może wszystkie Ci się podobają..?

Po poniedziałkowym aerobiku - dobre udowo-pośladkowe zakwasy, nogi będę miała jak sarenka, a nie jak teraz zwane przez Twego Tatę monumentalne kolumny.

Obejrzałaś swój pierwszy familijny film ( o ptaszkach i zwierzątkach... ), wierzę, że został wybrany z myślą właśnie o Tobie i dobry gust Twego Taty się jeszcze nie skończył.

Dobry czas. Poczucie szczęścia i spełnienia.



2012-04-03

- Ty nie powinnaś takich gwałtownych ruchów robić, powinnaś się ruszać jak kobieta w ciąży...
(bezcenna troska Twego Taty)